środa, 29 lutego 2012

Pastele zostają w szafie – czyli trendy w kolorystyce na sezon letni

Przeglądając pokazy z Mediolanu, Paryża i Nowego Yorku chciałem wyłapać to co będzie trendem w zbliżającym się już powoli okresie wiosenno-letnim. Na razie pomijam to co działo się jeśli chodzi o fasony a będę chciał prześledzić to jak chcą nas „pokolorować” największe domy mody.
I właśnie stwierdzenie „pokolorować” wydaje mi się najbardziej trafne do ujęcia tego co zobaczyłem. Na bok odłożono wszelkie pastele a kolekcje nie raz wyglądały jak wyjęte z dziecięcej kolorowanki, oczywiście musiała znaleźć się dla nich jakaś przeciwwaga a mianowicie tzw. kolory natury oraz monochromatyczne zestawy oparte na bieli lub czerni.

1. Mocno, intensywnie, kolorowo

Niebieski, niebieski i jeszcze raz niebieski. Najczęstszą kredką jaką używano przy kolekcjach na nadchodzący sezon jest ta zawierająca całą paletę niebieskości z jednym tylko założeniem że ma być mieć intensywną barwę.

Góra (od lewej): Burberry, Emporio Armani, Todd Lynn, Bottemga Veneta
Dół (od lewej): Z.Zegna, Marc Jacobs, Roberto Cavalli, Zero + Maria Cornejo

Tym razem kolor który był już widoczny w kolekcjach na AW11 zrobił następny krok i wcześniej będąc widocznym w górnej części garderoby teraz zawitał w pełnym zakresie. Po części jest to wypadkową monochromatycznych zestawów które dla mnie są trendem nr.1 na zbliżający się sezon ale oczywiście to nie wszystko. Intensywny odcień tej barwy łączona także z innymi kolorami z których wybija się biel tworząc razem dość klasyczny dobrze czujący się ze sobą zestaw barw a dzięki intensywności tego pierwszego nadal świeży i ożywczy. Sam już mam w planach kupno niebieskich chino'sów o intensywnej barwie. Jest to niepodważony król wybiegów i naprawdę trudno znaleźć kolekcję w której choćby część kolekcji mocno nie wiązała się z tą barwą.

Nie samym niebieskim wybieg pomalowano.

Góra (od lewej): Bottega Veneta, DSquared, Burberry, Versace
Dół (od lewej): Canali, Lanvin, Tommy Hilfiger, Givenchy

Pomarańcz mimo że zszedł na ubocze i został nieco zasłonięty przez niebieski nadal jest główną alternatywą dla hitu SS12 jeśli nie chcemy się trzymać „nudnych” kolorów. Oczywiście to nie jedyny kolor bo nie zabrakło także zieleni i żółci ale te ostatnie występowały raczej odrobinę bardziej w większości bardziej stonowane.

2. I nic się nie zmienia... biel i czerń

Góra (od lewej): Versace, Nicholas K, Gucci, Ports 1961
Dół (od lewej): Dior, Salvatore Ferragamo, Nicholas K, John Varvatos

Biel i czerń niemal klasycznie nie można się bez nich obejść w tym przypadku występując na wybiegu często osobno potrafiły zdominować nie jeden pokaz i zapewne nie raz jeszcze to zrobią taka ich natura.

3. Neutralnie i spokojniej

Góra (od lewej): John Varvatos, James Long, D&G, Bottega Veneta
Dół (od lewej): Salvatore Ferragamo, John Varvatos, E.Zegna, Salvatore Ferragamo

Czyli ostatni z trendów kolorystycznych wybijających się w kolekcjach SS12 i będący naturalną równowagą dla intensywności poprzedników. Większość kolorów które zaobserwowałem a można skatalogować w tej grupie kojarzyły mi się z ewolucją bieli lekko zabrudzonej lub zakurzonej czasem wpadającej w zieleń czasem bliskiej do beżu.

PS. To moja pierwsza notka przeglądowa ale nie zamierzam na tym kończyć chodź teraz będę potrzebował trochę czasu aby dobrać się do trendów w krojach, wzornictwie i pochodnych. Mam nadzieję że udało mi się ogarnąć i pokazać trendy kolorystyczne co według mnie jest jednak najłatwiejsze w analizie trendów pokazanych na wybiegach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz